Historia wobec antropologii kulturowej

Historia i antropologia kulturowa to odmienne, lecz często przeplatające się ze sobą dziedziny nauki. Dawniej, płaszczyzny, na których nawzajem się uzupełniały, prowadziły zwykle do sporów antropologów z historykami dotyczących metodologii badań. Pierwsi zarzucali drugim zbytnie skupianie się na suchych faktach historycznych i opisywaniu tylko wybitnych jednostek, zaś z drugiej strony drwiono z opierania się na przekazach ustnych przy prowadzeniu badań, czy też ze skupiania się na nieistotnych szczegółach.

Pomimo dawnych tarć na granicy tych dwóch nauk, w dzisiejszych czasach coraz częściej potrafią one koegzystować i czerpać z siebie nawzajem. Dochodzi do zjawiska zwanego "antropologizacją historiografii". Historycy coraz częściej sięgają po antropologiczne metody badań i interpretacji, a mikrohistoria staje się stałą częścią tradycyjnej historiografii. Częściowa synteza dwóch wielkich nauk humanistycznych prowadzi do formowania się antropologii historycznej.

Chociaż proces ten odbywał się w kilku miejscach, tradycyjnie za miejsce narodzin tej dziedziny uważa się francuską szkołę Annales. Jej przedstawiciele postulowali odejście od historii politycznej i skierowanie uwagi ku naukom społecznym na polu badań historycznych. Okazało się, że w antropologii można znaleźć uzasadnienia dla elementów historii, których nie potrafiła wytłumaczyć klasyczna, raczej subiektywna historiografia. Dotąd mało istotne subdziedziny, takie jak historia codzienności, zyskały istotne znaczenie, lecz przesadą byłoby stwierdzenie, że stała się równorzędna "wielkiej historii".

Główną zaletą antropologii w badaniach historycznych jest możliwość lepszego zrozumienia ludzi żyjących w różnych okresach. Jest to szczególnie wartościowe, gdyż prowadzi do lepszego zrozumienia procesów zachodzących w dziejach. Wyraźniej zaznacza stosunek człowieka do wszelkich spraw, który okazuje się być różny w zależności od czasu i miejsca. Pozwala nam zmienić nasz wąski, subiektywny punkt widzenia rzeczy, zrozumieć to, że nasi przodkowie nie musieli postrzegać świata w sposób taki jak nasz. Dzięki temu jesteśmy w stanie wiarygodniej oceniać przyczyny i skutki minionych wydarzeń.

Pomimo wszystkich korzyści płynących z przenikania się nawzajem tych nauk, nie należy bezkrytycznie przyjmować źródeł wartościowych dla antropologa, jako oparcie badań historyka tylko ze względu na pewne pokrewieństwo dziedzin. Przykładem takiego źródła jest Tajna historia Mongołów, napisana prawdopodobnie w 1240 roku przez nieznanego autora. Jest to najstarszy ze znanych mongolskich tekstów. Stanowi ona nieoceniony materiał przy pracy nad językiem i kulturą Mongołów. Opisuje życie codzienne, podejście do świata i tradycje obecne w danej ludności. Stara się także opisywać historię. I pewnie wielu historyków uznałoby to dzieło za wiarygodne, gdyby nie fakt, że znacznie bardziej przypomina ono Iliadę Homera niż tradycyjną kronikę (które to zwykle, także nie przedstawiają w pełni prawdy historycznej). Być może, a nawet z pewnością, wydarzenia tam opisane mają swoje oparcie w historii, jednak mnogość elementów mitologicznych wymusza przepuszczenie dzieła przez pewien filtr racjonalności, co dla wielu historyków stanowi wystarczający powód do całkowitego odrzucenia. Nie musi to jednak być problematyczne dla antropologa, który może wręcz wykorzystać fakt mitologizacji rzeczywistości świata dawnych Mongołów, by być w stanie wytłumaczyć zjawiska w tejże kulturze, niekoniecznie istotne dla historiografii.

Na literaturę jako źródło pewnych wniosków można spojrzeć w znacznie szerszym zakresie, o ile dokona się tego z odpowiednim dystansem i krytyką. Tak zwane "powieści historyczne" pisane przez Henryka Sienkiewicza, chociaż popularne w naszym narodzie, nie uchodzą za specjalnie udany podręcznik do historii. Pod względem użyteczności dla antropologii, także nie mają wiele do zaoferowania. Napisane na przełomie XIX i XX wieku, w czasie wstępnego formowania się obiektywizmu w nauce, przez człowieka wyznającego ideologiczny nurt swojego pokolenia. Przedstawiona w nich ludzka mentalność i postrzeganie świata są bliższe współczesnym autora niż człowiekowi żyjącemu stulecia wcześniej. Pomimo pozornego braku wartości dzieł tego typu na naukę, warto przyjrzeć się im nie bezpośrednio, a przez ich wpływ na środowisko społeczne. Takie utwory wzmacniały poczucie tożsamości narodowej, kształtowały opinie i miały niezaprzeczalny wpływ na naszą obecną kulturę. Jak się okazuje, wiele prac może przynieść wartościowe wnioski jeśli nie zostaną ocenione ze względu na czasy, które opisują, a ze względu na to, jaki wpływ wywarły na ludzi w momencie, w którym się pojawiły.

W przypadku omawiania historii i antropologii zestawionych na jednej linii, szczególnie ważne jest przypomnienie o historii kolonializmu, zwłaszcza brytyjskiego. Można dość otwarcie stwierdzić, że początki badań antropologicznych miały miejsce właśnie w koloniach. Według niektórych historyków nie były one niczym więcej, jak narzędziem europejskiego mocarstwa służącym do podporządkowania sobie rdzennej ludności. Teoria ta mimo pewnych popierających ją argumentów, nie wydaje się być bardzo wiarygodną. Twierdzenie, że imperia wykorzystywały antropologów w procesie kolonizacji, jest mocno przesadzone. Istotnie, istniał pewien wpływ, jednak to raczej antropologia skorzystała na rozwoju kolonii, nie odwrotnie. Tylko tam istniały odpowiednie warunki do tego typu badań i początkowy miały prawdopodobnie charakter poznania historii i zwyczajów danej grupy przeplatającej się z chęcią przekazania wzorców zachodnich, egocentrycznie uważanych za jedyne właściwe. Idąc za słowami Nicholasa Dirksa: "antropologiczna wiedza konstytuowała się w oparciu o głęboką historyczność samego państwa kolonialnego, w czasach, gdy antropologia była historią ludzi skolonizowanych" , można uznać, że antropologia wyrosła na gruncie historii, co w pewien sposób może wyjaśniać późniejsze związki tych dziedzin.

Ponad wszystkie podziały antropologów i historyków, należy pamiętać, że są sobie niezwykle bliskie. Tak jak matematyka wiąże się z fizyką, chemia z biologią, a każda z nich z pozostałymi, tak można wykazać związki nauk będących omawianym tematem z każdą z pozostałych. Uznanie ich za kluczowe i powiązane z wszystkim, co znamy, nasuwa się samo. Historia i antropologia wspólnie są w stanie wytłumaczyć genezę powstania i proces rozwoju każdej rzeczy w historii naszej cywilizacji. Nawet nie wychodząc tak daleko, nietrudno dostrzec najogólniejsze zależności. Historia jest w stanie dostarczyć źródła, a antropologia kontekst kulturowy odpowiedni do ich interpretacji. Jak napisał Clifford Geertz w książce Zastane światło. Antropologiczne refleksje na tematy filozoficzne : "jeśli w ogóle istnieją odpowiedzi na nasze najbardziej ogólne pytania - dlaczego? jak? co? gdzie? - to znaleźć je można w drobnych detalach prawdziwego życia". Jest to doskonała rada dla historyków, którzy skupiając się tylko i wyłącznie na historii politycznej, tracą wiarygodność swoich badań poprzez subiektywną analizę i brak oparcia w zrozumieniu kultury i różnic w pojmowaniu tych samych określeń i zjawisk przez ludzi różnych stanów w różnych miejscach i w różnym czasie.



Podobne:
Zagadnienia brzydoty i piękna w sztuce

SztukaH. Read stwierdził: "Utożsamianie sztuki i piękna jest na dnie wszystkich naszych trudności przy ocenie sztuki. Sztuka bowiem niekoniecznie jest piękne

Naturalizm i relatywizm kulturowy

Naturalizm i relatywizmNaturalizm i relatywizm kulturowy w kontekście rozważań H.Schnadelbacha

Aksjologia

AksjologiaAxia - po grecku znaczy wartość, a wartość to podstawowa kategoria aksjologii, oznaczająca wszystko to, co cenne i godne pożądania, co stanowi